honeybunny.fotkoblog.pl

Brzusio po miesiącu treningów. Nie jest źle, mogło być lepiej. Ale widzę zmiany, więc teraz sama siebie potrafię zmotywować. 

A wy kurewki nadal mówcie, że nic dla siebie nie robię, że jestem bez wartości, że nie dam rady..Mówcie tak. Nawet nie wiecie jak wielką przyjemność mi sprawia wasz wzrok, kiedy dumnie przechodzę obok was coraz to doskonalsza. Wasze miny mnie śmieszą..I jeżeli naprawdę myślicie, że nie wiem, że jestem waszym głównym tematem rozmów  w tamtym czasie- to się grubo mylicie.

Poczekajcie do wakacji, będę i de al na. Dla siebie i dla niego.

________________________________________________________

Proszę Państwa, pragnę ogłosić, że chyba warto czasami poczekać. Warto...Bo jeżeli czegoś się naprawdę chce i dąży się do realizacji, to małą wagę powinien mieć dla nas czas. To, że coś jest trudne do realizacji, nie oznacza, że jest niemożliwe. WSZYSTKO jest możliwe. Potrzeba tylko czasu (mniej lub więcej), ale who cares- czas i tak upłynie. A ja? Mam wrażenie, że zaczyna mi się lekko układać. Rozwijam się, wyznaczam wciąż nowe cele, On jest coraz bliżej. Tak więc minął rok. Od tamtej pory zmieniłam się zewnętrznie (bardzo!). Przez cały ten czas starałam się pomagać wszystkim wokół, sama układałam swoje wnętrze, swoją głowę. Były momenty lepsze i gorsze, fakt. Jak u każdego..Czasami było bardzobardzo źle...I nagle 'karma'- wróciło wszystko dobre co zrobiłam w ciagu ostatnich 12 miesięcy. Szczerze się uśmiecham. Mam ochotę skakać, drzeć jape ze szczęścia..JEST WSPANIAŁY, KURWA WSPANIAŁY.